Witam po długiej przerwie. ;)
Przepraszam, że mnie tak długo
nie było jednak matura mnie wykończyła. Musiałam od wszystkiego
odpocząć. Ostatecznie wróciłam jednak nie z nowym rozdziałem Naruto.
Ostatnio moja siostra zapisała się na konkurs. Miała za zadanie wymyślić
i napisać swoją własną książkę. Pomagałam jej przy tym i uważam, że
wyszło bardzo fajnie. Jednak chciałabym, abyście i wy wyrazili swoją
opinię co do naszej książki . Dlatego proszę was o wszelaką krytykę.
Każda opinia jest na wagę złota. ;)
Nie przedłużając zapraszam do czytania 1 rozdziału.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nowy
dzień, szary, monotonny poniedziałek. Powoli otwieram oczy i
ziewając przecieram je ręką. W mojej głowie pojawia się myśl,
która towarzyszy mi w każdy poniedziałkowy poranek..... ,, Czemu
szkoła musi zaczynać się tak wcześnie ???" Ehh... Nie jestem
z tych osób, które wstają skoro świt bez jakiegokolwiek
przymusu. Należę raczej do grupy kładącej się późno spać,
które mają potem problem ze wstawaniem rano. Śmiało mogę
powiedzieć, że kocham wieczory, mają one w sobie coś co mnie
urzekło już jak byłam mała. Uwielbiałam siedzieć wtedy w oknie
i podziwiać zachody słońca. Nic nie pobije tego widoku. Jak dla
mnie jest on ósmym cudem świata. Zawsze gdy patrze jak ta wielka
ognista kula znika za horyzontem moje ciało ogarnia przyjemne
uczucie ciepła, które wydobywa się ze środka. Jest jeszcze wiele
rzeczy za które kocham wieczór, jednak drugą najważniejszą jest
gwieździste niebo. To dlatego zawsze siędzę do późna. Chociaż
gwiazdy należą do królestwa nocy, ja uważam je jako element bez
którego nie istniałby wieczór. Haha.. Głupie wiem, jednak
postrzegam to tak, ponieważ dla mnie noc jest to pora w której się
śpi. Dlatego może być i godzina 22, a ja nadal będę mówić, że
to wieczór dopóki nie popatrzę na gwiazdy chodź parę minut.
Tylko wtedy mogę potem zasnąć spokojnie, oddając się w objęcia
Morfeusza i stwierdzić w duchu... ,, Tak, teraz jest noc. ''
Spojrzałam
na zegarek znajdujący się na szafce nocnej obok mojego łóżka i
aż otworzyłam oczy z wrażenia. Wskazywał on 6.50 nie mogłam
uwierzyć w to, że moje przemyślenia zajęły mi, aż 10 min. Jeśli
się nie pośpieszę to jeszcze trochę i się spóźnię do szkoły
na pierwszą lekcje, a dzisiaj nie mogę nie dotrzeć na czas, bo
zaczynamy od historii, a pani która nas uczy uwielbia pytać
spóźnialskich. Nie zadaje ona wtedy łatwych pytań. Brr.. aż mnie
ciarki przeszły na myśl, że mogłabym z czegoś dostać jedynkę.
Migiem wstałam z łóżka i poleciałam do łazienki, aby wziąć
szybką kąpiel. Po 15 minutach w samej bieliźnie wyszłam z
łazienki i udałam się w stronę szafy, aby wybrać ubrania, w
których pójdę dziś do szkoły. Zdecydowałam się na czysto biało
bluzkę na ramiączka i ciemnie jeansowe spodnie z wysokim stanem. Po
założeniu tego na siebie poszłam jeszcze do łazienki zrobić
delikatny makijaż. Czyli można zrozumieć to tak, że użyłam
tylko podkładu, tuszy do rzęs i błyszczyka. Swoje długie brązowe
włosy związałam w kucyk, aby mi nie przeszkadzały. Sprawdziłam
czy wszystko jest okey i wyszłam z łazienki. Idąc przez pokój
zgarnęłam po drodze mój plecak leżący obok łóżka oraz
komórkę, która leżała na szafce nocnej i wyszłam z mojego
królestwa zamykając za sobą drzwi. Zeszłam po schodach na parter
i ruszyłam w stronę kuchni, aby zjeść śniadanie. Gdy tylko tam
weszłam ujrzałam moją mamę zmywającą naczynia.
-
Cześć mamo. - Przywitałam się całując ją w póliczek , a potem
udałam się w stronę stołu, gdzie czekał na mnie talerz bardzo
smacznie wyglądających kanapek.
-
Witaj kochanie. Jak się spało ? - Odparła moja rodzicielka patrząc
w moją stronę.
-
Z chęcią bym poleżała dłużej. Czemu ta szkoła zaczyna się tak
wcześnie? Nie mogli jej zrobić na 10? Whaa...- Ziewnęłam ze
zmęczenia.
Moja
mama nic nie odpowiedziała jedyne co zrobiła to zaśmiała się pod
nosem z mojej uwagi. Szybko zjadłam kanapki, które bardzo mi
smakowały . Oddałam brudny talerz do zmycia, a sama po
sprawdzeniu godziny w telefonie zaczęłam się zbierać do wyjścia.
Już byłam przy drzwiach, gdy usłyszałam krzyk z kuchni.
-Lilian,
zapomniałaś o drugim śniadaniu!!
Szybko
zawróciłam po czym zgarnęłam mój posiłek do szkoły z blatu,
pocałowałam mamę na odchodne i krzycząc wyszłam z pomieszczenia.
-
Dziękuje za przypomnienie. Do zobaczenia potem. - Założyłam na
nogi swoje białe trampki, a na ramiona czarną skórzaną kurtkę i
wyszłam z domu nie zapominając zabrać plecaka z podłogi.
Ruszyłam
w stronę szkoły ciesząc się, że na dotarcie miałam aż 15 min.
Droga z mojego domu do szkoły to około 10 min jeśli idzie się na
piechotę. Nawet nie wiem kiedy znalazłam się na miejscu. Przede
mną stał ogromny szary budynek, w którym uczy się ponad 500 osób.
Większość mnie nie zna, ale nie dziwię im się , ponieważ nie
jestem zbyt popularna. Moim jedynym przyjacielem jest Daniel, którego
poznałam w pierwszej klasie podstawówki. Od naszego pierwszego
spotkania minęło wiele lat. Nigdy nie zapomnę naszych zwariowanych
przygód. Jeśli chodzi o Daniela to jest on bardziej znany ode mnie,
ale nie przeszkadza mi to. W końcu, nie ma się czemu dziwić. Jest
on wysokim brunetem z zielonymi oczami. Każda dziewczyna w szkole go
pożąda jednak on nie wykorzystuje tego jak niektórzy. Twierdzi, że
czeka na tę właściwą. Na tą która nie będzie latać za nim,
lecz to on będzie musiał starać się o jej względy. Muszę
przyznać, że ten pomysł jest bardzo interesujący. Chce znaleźć
dziewczynę, która nie ulegnie jego wyglądowi lecz zainteresuję ją
jego wnętrze. Trzymam za niego kciuki, chodź tak naprawdę jest mi
smutno.
Szłam
korytarzami obserwując ludzi wokół mnie. Niektórzy rozmawiali w
małych grupkach inni grali na telefonie. Tych którzy ślęczeli nad
telefonami było o wiele więcej. Ehhh... Odkąd pojawiła się ta
nowa gra wszystko uległo zmianie.
Teraz
większość uczniów woli tracić czas grając w nią na telefonach,
jej nazwa brzmi chyba....Different World. Tak to ta nazwa. Different
World po naszemu Inny Świat, a przez wielu nazywana też Lepszym
Życiem. W bardzo szybkim tempie zyskała ona popularności. Ogólnie
polega na wykreowaniu postaci, którą potem gramy w wirtualnym
świecie. Jednak stworzone wizerunki to nasze prawdziwe oblicza.
Każdy szczegół się zgadza. Oglądając je ma się wrażenie, że
patrzy się w pomniejszone lustro. Coś jakby przenosiło nas do
innego wymiaru. Poznajemy tam nowe osoby, bawimy się, podróżujemy,
zakochujemy. Po prostu żyjemy pełnią życia bez żadnych
ograniczeń. Żyjesz i robisz co chcesz. Ludzie coraz bardziej się
od niej uzależniają, myślałam o ściągnięciu jej, ale szkoda mi pieniędzy. Wydać 100 zł na grę komórkową to istne
przegięcie. Ehh.. Jeśli byłaby za darmo sama z chęcią bym ją
ściągnęła.
Weszłam
do klasy gdzie aktualnie miałam mieć lekcje. Usiadłam w swojej
ławce czekając na przyjście nauczycielki. Przyszła jak zawsze
równo z dzwonkiem. Ehh.. Biada tym którzy się spóźnili. Nie jest
dzisiaj w dobrym humorze. Zaczęłam się martwić, jest już po
dzwonku, a Daniela nie ma. Co ten człowiek wyprawia i tak ma już
dwie jedynki z historii. Widocznie chce mieć trzecią. Już pięć
minut po dzwonku a jego nadal nie ma w klasie, chyba będę dziś
siedzieć sama.
Właśnie
w tej samej chwili do klasy wpadł zielonooki. Podszedł do
nauczycielki i zaczął jej tłumaczyć dlaczego się spóźnił. Aż
mnie ciarki przeszły gdy na niego spojrzała tym swoim wzrokiem. Gdy
tak patrzyła to mogło oznaczać tylko jedno zaraz zacznie zadawać
te swoje strasznie trudne pytania. Już się przygotowałam
psychicznie na klęskę mojego przyjaciela jednak nasza nauczycielka
wszystkich zaskoczyła. Po wysłuchaniu bruneta uśmiechnęła się
lekko i kazała zająć swoje miejsce. Wszyscy zaliczyliśmy glebę
łącznie ze mną. To był szok nigdy nikomu nie darowała, a tu
proszę okazała łaskę. Trzeba zapisać tą datę w kalendarzu jako
cud. Przez dobre parę minut cała klasa patrzyła na nią z szokiem.
A ona niczym się nie przejmując nawet nic nie mówiąc zaczęła
coś pisać na tablicy. Brunet idąc w moją stronę szczerzył się
jak głupi do sera. Nie dziwiłam się jego zachowaniem, ponieważ
sama bym tak zareagowała. Miał się z czego cieszyć toż to na
naszych oczach wydarzył się cud. Gdy tylko usiadł obok
zadałam mu nurtujące mnie pytanie.
-
Jaką ty jej historyjkę wcisnąłeś, że ci odpuściła?- spytałam
przyjaciela.
-
Haha... Powiedziałem, że moja młodsza siostra bała się iść
sama do przedszkola, ponieważ ostatnio jakiś starszy chłopiec jej
dokuczał i poprosiła mnie żebym się z nim rozprawił. Ja jako
kochany brat pomogłem mojej małej księżniczce w tej strasznej dla
niej sytuacji. Musiałem poczekać na oprawcę mojej małej
siostrzyczki i to dla tego się spóźniłem.
-
Czekaj, ale ty masz tylko starszą siostrę. - Zaczęłam się śmiać
z jego pomysłu. No cóż muszę przyznać wybrnął idealnie. Trafił
w czuły punkt naszej nauczycielki o którym nikt do tej pory nie
wiedział. Hahaha... mój przyjaciel to geniusz.
-
Ale pani nie musi o tym wiedzieć. - Zaśmiał się, ukazując przy
tym swoje śnieżnobiałe zęby. - Może jednak dasz się skusić na
ściągnięcie DW?- I znowu zaczyna. Ehh.. Zawsze jak się spotykamy
próbuje namówić mnie, abym ściągnęła tą grę.
-
Nie sądzę, aby był to dobry pomysł, ta gra nie jest dla mnie.-
Jak zwykle moja odpowiedź jest negatywna. Nie dlatego, że ta gra mi
się nie podoba lecz dlatego, że jest pioruńsko droga. Nie wywalę
100 złotych na grę dla jakiegoś widzi mi się.
-
Eh.. ale ty jesteś denerwująca. Zawsze odpowiadasz tak samo, że
ta gra nie jest dla ciebie, a nawet nie spróbowałaś. Zmień płytę,
a zobaczysz, że nie pożałujesz.
Postanowiłam
nie odpowiadać na jego dogryzki. Jest szczery i to w nim podziwiam.
Ma wiele cech, które w nim mi się podobają np. ; wie jak mnie
pocieszyć czy rozbawić, jest bardzo miły chodź czasami lubimy
sobie podogryzać, nieważne gdzie jest zawsze gdy potrzebuje pomocy
zjawia się w tempie błyskawicznym. To właśnie za te cechy
charakteru tak bardzo go kocham. No i te jego piękne zielone oczy, w
które mogę patrzeć godzinami i cudowny uśmiech. Ah... wstyd mi,
ale bardzo mi się podoba. Mogę nawet powiedzieć, że jestem w nim
zakochana na zabój. To głupie, on traktuje mnie tylko jako
przyjaciółkę. Ale mi to w zupełności wystarczy. Cieszę się, że
mogę spędzać z nim czas. Nie chcę popsuć tego co jest miedzy
nami dlatego siedzę cicho. Ufa mi i przychodzi gdy potrzebuje pomocy
i to się najbardziej liczy.
Dzwonek
wyrwał mnie z zamyślenia. Koniec lekcji, nawet nie zauważyłam
kiedy minęła. Pierwsza lekcja z głowy teraz jeszcze tylko 5 i
można wrócić do domu. Następna to w-f potem jest biologia, j.
polski i dwie chemie, a potem do domciu. Ehh... dopiero jedna lekcja
za mną, a ja już marzę o moim kochanym łóżku. Przez te myśli
strasznie spać mi się zachciało. Whaaa...
Wyszłam
z sali i ruszyłam w stronę szatni, aby przebrać się na zajęcia
fizyczne.
Szłam
przez wąski korytarz, w którym lewa ściana obwieszona były
dyplomami za udział czy też wygranie zawodów lub konkursów. Na
prawej wisiały zdjęcia absolwentów. Cała prawa ściana obok
gabinetu dyrektora była obwieszona tymi fotografiami. Przedstawiały
one maturzystów z różnych lat. Muszę przyznać ładnie to
wyglądało. Zdjęcia były duże i oprawione w piękne ramy.
Niesamowicie prezentowały się na tej ścianie. Widać, że dyrektor
jest bardzo dumny ze swoich absolwentów. Dokładnie za rok i moje
zdjęcie klasowe będzie wisieć na tej ścianie. Ehh... Już niedługo kończę szkołę. Czeka mnie matura i wybór szkoły. Już się
stresuje, a co ja zrobię w dzień egzaminów. Czarne myśli przeszły
przez moją głowę i wolę ich nie wypowiadać na głos, bo jeszcze
się spełnią.
Obie
ściany obłożone były drobnymi kamyczkami. Gabloty z pucharami zaś
na nich zawieszone niedługo się załamią pod naciskiem wszystkich
statuetek, ale nikt raczej nie zwraca na to uwagi. Skręciłam w
prawo i znalazłam się w damskiej szatni. Weszłam i odłożywszy
swoje rzeczy na odpowiednie miejsce zaczęłam się przebierać.
Jednak
myślami błądziłam gdzie indziej. Zastanawiałam się co będziemy
dzisiaj robić na w-f. Ehh... Pewnie znów będę grać z
dziewczynami w siatkę, a chłopaki w piłkę nożną. W tej szkole
to już standard. Szybko się przebrałam i zaczęłam buszować po
internecie dla zabicia czasu. Do dzwonka miałam jeszcze z jakieś 10
min, więc nie martwiłam się, że się spóźnię czy zagapię.
Pozostałe dziewczyny grały w Different World. Ludzie dzięki tej
aplikacji przestają ze sobą rozmawiać. Wolą patrzeć w ekrany
telefonów. Rozumiem, że ta gra jest bardzo fajna, ale trzeba mieć
umiar. Niedługo zamiast znaków ,, Uwaga dzikie zwierzęta '' będą
znaki ,, Uwaga gracze ''
Co
chwila słyszałam sygnał przychodzącej wiadomości co znaczyło,
że dziewczyny dostawały wideo z DW. Jedną z zalet DW jest to, że
jak wysyłamy swoją postać np. na plażę albo gdzieś indziej to
możemy dostać filmik co ta postać robiła. Fajnie jest popatrzeć
na swoją malutką wersje bawiącą się w najlepsze. Wtedy można
poczuć, że sami to robiliśmy. Siedząc na ławce i obserwując
wszystko z boku poczułam jak obok mnie wibruje mój telefon.
Dostałam sms nie wiem od kogo, ponieważ nie mam go zapisanego w telefonie. Z
ciekawości otworzyłam wiadomość i gdy tylko ją przeczytałam o
mało co nie spadłam z ławki. To była wiadomość z firmy
Different World. Gra stała się tak popularna, że zrobili event, w
którym sto przypadkowych osób dostaję grę za darmo. O dziwo
należę do tych stu szczęśliwców. Hahaha.... Ogarnęło mnie
takie szczęście, że mogłabym skakać i robić fikołki z radości.
Jednak piszą, że te sto osób nie dostanie standardowej gry lecz
jej nową ulepszoną wersje - Different World 2.01 . Moja radość
nie znała końca. Dostałam najpopularniejszą grę tego roku za
darmo i to jeszcze nowszą i o wiele lepszą. Ledwo mogłam złapać
oddech z tego szczęścia. Szybko kliknęłam podany link i gra
zaczęła się pobierać. Cała się trzęsłam z tego podniecenia.
Nie obchodziło mnie nic w tym momencie. Miałam 8 min na pobranie
gry teraz tylko to się liczyło. DW 2.01 bardzo szybko się
ściągnęło, ponieważ wystarczyło na to tylko 2 minuty. Od razu
po instalacji się uruchomiła i mogłam zobaczyć tak wyczekiwane
przeze mnie logo DW. Dwie duże litery na grafitowym tle umieszczone
w diamencie. Odczekałam parę sekund i pojawił się ekran startowy.
Kliknęłam
,, Stwórz postać '' po sekundzie wyskoczył komunikat, że muszę
zaakceptować regulamin. Dużo nie myśląc nacisnęłam przycisk ,,
Akceptuj ''. Skoro wszyscy w to grają to nie może być tam nic
ryzykownego. Pojawiło się pole wpisz imię i nazwisko. Szybko
wklepałam na klawiaturze ; Lilian Rain i kliknęłam ,, Dalej ''.
Kolejnym
punktem było wgranie zdjęcia. Szybko wybrałam jakieś ładniejsze
z galerii i koniec. Postać zaczęła się tworzyć. Bardzo minie
ciekawiło jak będę wyglądać. Do dzwonka zostało 6 min. Tyle mi
wystarczy, aby sprawdzić tę grę. Tak długo się upierałam, a
teraz, Daniel jak zwykle miał racje. Może na razie nie będę mówić
mu o tym, bo zacznie swoje ,,A nie mówiłem?'' Hehe...
Po
minucie okno postaci się załadowało i wreszcie mogłam zobaczyć
swoją mini wersje. Muszę przyznać wyglądała identycznie jak ja
tylko w o wiele mniejszym formacie. Gdy tylko weszłam w okno świat
przyszła mi wiadomość. Był to filmik z DW trochę się zdziwiłam,
ponieważ nie wysyłałam jeszcze nigdzie swojej postaci. Odtworzyłam
filmik, aby dowiedzieć się co na nim jest. Zobaczyłam dziewczynę
idącą korytarzem, która była zapatrzona w jakieś notatki. Szła
prosto przed siebie nie zważając na otoczenie. Kawałek dalej stały
jakieś inne dziewczyny.
Wydają
mi się znajome, ale nie widać twarzy i nie mogę ocenić kim one
są. Gdy blondynka z notkami przechodziła obok nich jedna podstawiła
jej bezczelnie nogę. Co spowodowało, że bidulka się przewróciła,
a jej notki rozsypały się po całym korytarzu. Na tym momencie
filmik się urwał. Patrzyłam zdziwiona na ekran nie wiedząc co o
tym sądzić. Jedynie co mogę o tym powiedzieć to to, że było to
mega dziwne. Nie mogłam za długo o tym myśleć bo zadzwonił
dzwonek na lekcje. Wyłączyłam grę i schowałam telefon do swojego
plecaka. Po czym wyszłam z szatni. Idąc na salę gimnastyczną
miałam dziwne uczucie deja vu. Maszerując korytarzem zobaczyłam
blondwłosą dziewczynę zapatrzoną w swoje notatki. To była ona,
ta dziewczyna z filmiku. Zdziwiłam się. Stanęłam w miejscu i
stałam tak jak słup soli. Przez moimi oczami właśnie odgrywała
się scena z filmiku. To niemożliwe, przecież to tylko gra więc
dlaczego to się dzieje naprawdę. Stałam i patrzyłam jak tamte
dziewczyny podkładają nieznajomej blondynce nogę, a ta z hukiem
ląduje na ziemi. Jej notatki latały wszędzie. Nie poszłam na w-f
z przerażenia cofnęłam się do szatni po telefon, aby sprawdzić
co się dzieje.
Wbiegłam
do niej jak burza, a jeszcze szybciej wyjęłam telefon z plecaka i
włączyłam grę. Gdy tylko pojawił się ekran startowy migiem
kliknęłam przycisk ,, Regulamin''. Zdębiałam po tym jak
zobaczyłam co tam pisze. Pierwszy raz w życiu widzę tak krótki i
przerażający regulamin. Były tam tylko cztery punkty. A mianowicie
:
Witamy
w świecie Different World 2.01 w tej grze panują tylko cztery
zasady:
1.
Nie ma możliwości odinstalowania gry. Zostaje ona przypisana do
człowieka, a nie do telefony więc zniszczenie go nie powoduje
utraty gry. Gra automatycznie przeniesie się na telefon członka
rodziny, jeśli telefon osoby do niej przypisanej ulegnie
zniszczeniu. Po przeniesieniu nadal gra będzie obowiązywać
człowieka, który ją ściągnął po raz pierwszy.
2.
Filmiki przychodzą nieregularnie. Nikt dokładnie nie wie ile w
ciągu dnia ich dostanie. Pokazują one przyszłość osoby która ją
ściągnęła lub jej otoczenia. Mogą to być niegroźne rzeczy lub
takie, które doprowadzą do śmierci. Nic nie jest z góry ustalone
i nie ma możliwości ich wyłączenia.
3.
Gra zakończy się wraz ze śmiercią danego gracza lub po upłynięciu
terminu. Zakończenie jest planowane na 21 czerwca obecnego roku.
Jeśli po upłynięciu terminu więcej niż 10 osób będzie żyło
wtedy gra zostanie wydłużona.
4.
DW 2.01 zostało wysłane do 100 przypadkowych ludzi i tylko 10 z
nich przetrwa tą grę. Ostatnie dziesięć osób zapewni sobie
bezpieczeństwo i wygra 500 tysięcy złotych.
Nie ma możliwości ucieczki od tej gry, więc drogi graczu podporządkuj się do zasad, a przeżyjesz.
Z poważaniem
Firma
Different World.Patrzyłam się na ten ekran nie wiedząc co o tym myśleć. Po mojej głowie ciągle chodziła jedna myśl. Nie możliwe jest przecież to, aby gra była tak niebezpieczna. Co ja teraz zrobię. Do czerwca zostało dwa miesiące. Z moich oczu zaczęły na podłogę kapać łzy. Nie obchodziło mnie to czy ktoś zobaczy mnie w takim stanie czy nie. Nie wiem ile czasu tak siedziałam, ale dopiero dźwięk przychodzącej wiadomości postawił mnie na nogi. Spojrzałam na telefon przerażona nie wiedząc co zrobić. Drżącymi rękami kliknęłam otwórz. Ponownie dostałam filmik z DW 2.01, a pod nim była dopiska: ,, Gra rozpoczęta ''.
Cdn...
Ta książka będzie miała tylko parę rozdziałów i będą się one ukazywać co jakiś czas.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ta książka będzie miała tylko parę rozdziałów i będą się one ukazywać co jakiś czas.
Po tym jak skończy się to wrócę do publikowania rozdziałów z Naruto. Liczę, że się wam spodoba.
Do zobaczenia. ;)
Kitsune21