czwartek, 2 czerwca 2016

Different World 2.01 - 1

Witam po długiej przerwie. ;)
Przepraszam, że mnie tak długo nie było jednak matura mnie wykończyła. Musiałam od wszystkiego odpocząć. Ostatecznie wróciłam jednak nie z nowym rozdziałem Naruto. Ostatnio moja siostra zapisała się na konkurs. Miała za zadanie wymyślić i napisać swoją własną książkę. Pomagałam jej przy tym i uważam, że wyszło bardzo fajnie. Jednak chciałabym, abyście i wy wyrazili swoją opinię co do naszej książki . Dlatego proszę was o wszelaką krytykę. Każda opinia jest na wagę złota. ;)
 Nie przedłużając zapraszam do czytania 1 rozdziału.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nowy dzień, szary, monotonny poniedziałek. Powoli otwieram oczy i ziewając przecieram je ręką. W mojej głowie pojawia się myśl, która towarzyszy mi w każdy poniedziałkowy poranek..... ,, Czemu szkoła musi zaczynać się tak wcześnie ???" Ehh... Nie jestem z tych osób, które wstają skoro świt bez jakiegokolwiek przymusu. Należę raczej do grupy kładącej się późno spać, które mają potem problem ze wstawaniem rano. Śmiało mogę powiedzieć, że kocham wieczory, mają one w sobie coś co mnie urzekło już jak byłam mała. Uwielbiałam siedzieć wtedy w oknie i podziwiać zachody słońca. Nic nie pobije tego widoku. Jak dla mnie jest on ósmym cudem świata. Zawsze gdy patrze jak ta wielka ognista kula znika za horyzontem moje ciało ogarnia przyjemne uczucie ciepła, które wydobywa się ze środka. Jest jeszcze wiele rzeczy za które kocham wieczór, jednak drugą najważniejszą jest gwieździste niebo. To dlatego zawsze siędzę do późna. Chociaż gwiazdy należą do królestwa nocy, ja uważam je jako element bez którego nie istniałby wieczór. Haha.. Głupie wiem, jednak postrzegam to tak, ponieważ dla mnie noc jest to pora w której się śpi. Dlatego może być i godzina 22, a ja nadal będę mówić, że to wieczór dopóki nie popatrzę na gwiazdy chodź parę minut. Tylko wtedy mogę potem zasnąć spokojnie, oddając się w objęcia Morfeusza i stwierdzić w duchu... ,, Tak, teraz jest noc. ''

Spojrzałam na zegarek znajdujący się na szafce nocnej obok mojego łóżka i aż otworzyłam oczy z wrażenia. Wskazywał on 6.50 nie mogłam uwierzyć w to, że moje przemyślenia zajęły mi, aż 10 min. Jeśli się nie pośpieszę to jeszcze trochę i się spóźnię do szkoły na pierwszą lekcje, a dzisiaj nie mogę nie dotrzeć na czas, bo zaczynamy od historii, a pani która nas uczy uwielbia pytać spóźnialskich. Nie zadaje ona wtedy łatwych pytań. Brr.. aż mnie ciarki przeszły na myśl, że mogłabym z czegoś dostać jedynkę. Migiem wstałam z łóżka i poleciałam do łazienki, aby wziąć szybką kąpiel. Po 15 minutach w samej bieliźnie wyszłam z łazienki i udałam się w stronę szafy, aby wybrać ubrania, w których pójdę dziś do szkoły. Zdecydowałam się na czysto biało bluzkę na ramiączka i ciemnie jeansowe spodnie z wysokim stanem. Po założeniu tego na siebie poszłam jeszcze do łazienki zrobić delikatny makijaż. Czyli można zrozumieć to tak, że użyłam tylko podkładu, tuszy do rzęs i błyszczyka. Swoje długie brązowe włosy związałam w kucyk, aby mi nie przeszkadzały. Sprawdziłam czy wszystko jest okey i wyszłam z łazienki. Idąc przez pokój zgarnęłam po drodze mój plecak leżący obok łóżka oraz komórkę, która leżała na szafce nocnej i wyszłam z mojego królestwa zamykając za sobą drzwi. Zeszłam po schodach na parter i ruszyłam w stronę kuchni, aby zjeść śniadanie. Gdy tylko tam weszłam ujrzałam moją mamę zmywającą naczynia.

- Cześć mamo. - Przywitałam się całując ją w póliczek , a potem udałam się w stronę stołu, gdzie czekał na mnie talerz bardzo smacznie wyglądających kanapek.

- Witaj kochanie. Jak się spało ? - Odparła moja rodzicielka patrząc w moją stronę.

- Z chęcią bym poleżała dłużej. Czemu ta szkoła zaczyna się tak wcześnie? Nie mogli jej zrobić na 10? Whaa...- Ziewnęłam ze zmęczenia.

Moja mama nic nie odpowiedziała jedyne co zrobiła to zaśmiała się pod nosem z mojej uwagi. Szybko zjadłam kanapki, które bardzo mi smakowały . Oddałam brudny talerz do zmycia, a sama po sprawdzeniu godziny w telefonie zaczęłam się zbierać do wyjścia. Już byłam przy drzwiach, gdy usłyszałam krzyk z kuchni. 

-Lilian, zapomniałaś o drugim śniadaniu!!

Szybko zawróciłam po czym zgarnęłam mój posiłek do szkoły z blatu, pocałowałam mamę na odchodne i krzycząc wyszłam z pomieszczenia.

- Dziękuje za przypomnienie. Do zobaczenia potem. - Założyłam na nogi swoje białe trampki, a na ramiona czarną skórzaną kurtkę i wyszłam z domu nie zapominając zabrać plecaka z podłogi.

Ruszyłam w stronę szkoły ciesząc się, że na dotarcie miałam aż 15 min. Droga z mojego domu do szkoły to około 10 min jeśli idzie się na piechotę. Nawet nie wiem kiedy znalazłam się na miejscu. Przede mną stał ogromny szary budynek, w którym uczy się ponad 500 osób. Większość mnie nie zna, ale nie dziwię im się , ponieważ nie jestem zbyt popularna. Moim jedynym przyjacielem jest Daniel, którego poznałam w pierwszej klasie podstawówki. Od naszego pierwszego spotkania minęło wiele lat. Nigdy nie zapomnę naszych zwariowanych przygód. Jeśli chodzi o Daniela to jest on bardziej znany ode mnie, ale nie przeszkadza mi to. W końcu, nie ma się czemu dziwić. Jest on wysokim brunetem z zielonymi oczami. Każda dziewczyna w szkole go pożąda jednak on nie wykorzystuje tego jak niektórzy. Twierdzi, że czeka na tę właściwą. Na tą która nie będzie latać za nim, lecz to on będzie musiał starać się o jej względy. Muszę przyznać, że ten pomysł jest bardzo interesujący. Chce znaleźć dziewczynę, która nie ulegnie jego wyglądowi lecz zainteresuję ją jego wnętrze. Trzymam za niego kciuki, chodź tak naprawdę jest mi smutno.

Szłam korytarzami obserwując ludzi wokół mnie. Niektórzy rozmawiali w małych grupkach inni grali na telefonie. Tych którzy ślęczeli nad telefonami było o wiele więcej. Ehhh... Odkąd pojawiła się ta nowa gra wszystko uległo zmianie.

Teraz większość uczniów woli tracić czas grając w nią na telefonach, jej nazwa brzmi chyba....Different World. Tak to ta nazwa. Different World po naszemu Inny Świat, a przez wielu nazywana też Lepszym Życiem. W bardzo szybkim tempie zyskała ona popularności. Ogólnie polega na wykreowaniu postaci, którą potem gramy w wirtualnym świecie. Jednak stworzone wizerunki to nasze prawdziwe oblicza. Każdy szczegół się zgadza. Oglądając je ma się wrażenie, że patrzy się w pomniejszone lustro. Coś jakby przenosiło nas do innego wymiaru. Poznajemy tam nowe osoby, bawimy się, podróżujemy, zakochujemy. Po prostu żyjemy pełnią życia bez żadnych ograniczeń. Żyjesz i robisz co chcesz. Ludzie coraz bardziej się od niej uzależniają, myślałam o ściągnięciu jej, ale szkoda mi pieniędzy. Wydać 100 zł na grę komórkową to istne przegięcie. Ehh.. Jeśli byłaby za darmo sama z chęcią bym ją ściągnęła.

Weszłam do klasy gdzie aktualnie miałam mieć lekcje. Usiadłam w swojej ławce czekając na przyjście nauczycielki. Przyszła jak zawsze równo z dzwonkiem. Ehh.. Biada tym którzy się spóźnili. Nie jest dzisiaj w dobrym humorze. Zaczęłam się martwić, jest już po dzwonku, a Daniela nie ma. Co ten człowiek wyprawia i tak ma już dwie jedynki z historii. Widocznie chce mieć trzecią. Już pięć minut po dzwonku a jego nadal nie ma w klasie, chyba będę dziś siedzieć sama.

Właśnie w tej samej chwili do klasy wpadł zielonooki. Podszedł do nauczycielki i zaczął jej tłumaczyć dlaczego się spóźnił. Aż mnie ciarki przeszły gdy na niego spojrzała tym swoim wzrokiem. Gdy tak patrzyła to mogło oznaczać tylko jedno zaraz zacznie zadawać te swoje strasznie trudne pytania. Już się przygotowałam psychicznie na klęskę mojego przyjaciela jednak nasza nauczycielka wszystkich zaskoczyła. Po wysłuchaniu bruneta uśmiechnęła się lekko i kazała zająć swoje miejsce. Wszyscy zaliczyliśmy glebę łącznie ze mną. To był szok nigdy nikomu nie darowała, a tu proszę okazała łaskę. Trzeba zapisać tą datę w kalendarzu jako cud. Przez dobre parę minut cała klasa patrzyła na nią z szokiem. A ona niczym się nie przejmując nawet nic nie mówiąc zaczęła coś pisać na tablicy. Brunet idąc w moją stronę szczerzył się jak głupi do sera. Nie dziwiłam się jego zachowaniem, ponieważ sama bym tak zareagowała. Miał się z czego cieszyć toż to na naszych oczach wydarzył się cud. Gdy tylko usiadł obok zadałam mu nurtujące mnie pytanie.

- Jaką ty jej historyjkę wcisnąłeś, że ci odpuściła?- spytałam przyjaciela.

- Haha... Powiedziałem, że moja młodsza siostra bała się iść sama do przedszkola, ponieważ ostatnio jakiś starszy chłopiec jej dokuczał i poprosiła mnie żebym się z nim rozprawił. Ja jako kochany brat pomogłem mojej małej księżniczce w tej strasznej dla niej sytuacji. Musiałem poczekać na oprawcę mojej małej siostrzyczki i to dla tego się spóźniłem.

- Czekaj, ale ty masz tylko starszą siostrę. - Zaczęłam się śmiać z jego pomysłu. No cóż muszę przyznać wybrnął idealnie. Trafił w czuły punkt naszej nauczycielki o którym nikt do tej pory nie wiedział. Hahaha... mój przyjaciel to geniusz.

- Ale pani nie musi o tym wiedzieć. - Zaśmiał się, ukazując przy tym swoje śnieżnobiałe zęby. - Może jednak dasz się skusić na ściągnięcie DW?- I znowu zaczyna. Ehh.. Zawsze jak się spotykamy próbuje namówić mnie, abym ściągnęła tą grę.

- Nie sądzę, aby był to dobry pomysł, ta gra nie jest dla mnie.- Jak zwykle moja odpowiedź jest negatywna. Nie dlatego, że ta gra mi się nie podoba lecz dlatego, że jest pioruńsko droga. Nie wywalę 100 złotych na grę dla jakiegoś widzi mi się.

- Eh.. ale ty jesteś denerwująca. Zawsze odpowiadasz tak samo, że ta gra nie jest dla ciebie, a nawet nie spróbowałaś. Zmień płytę, a zobaczysz, że nie pożałujesz.



Postanowiłam nie odpowiadać na jego dogryzki. Jest szczery i to w nim podziwiam. Ma wiele cech, które w nim mi się podobają np. ; wie jak mnie pocieszyć czy rozbawić, jest bardzo miły chodź czasami lubimy sobie podogryzać, nieważne gdzie jest zawsze gdy potrzebuje pomocy zjawia się w tempie błyskawicznym. To właśnie za te cechy charakteru tak bardzo go kocham. No i te jego piękne zielone oczy, w które mogę patrzeć godzinami i cudowny uśmiech. Ah... wstyd mi, ale bardzo mi się podoba. Mogę nawet powiedzieć, że jestem w nim zakochana na zabój. To głupie, on traktuje mnie tylko jako przyjaciółkę. Ale mi to w zupełności wystarczy. Cieszę się, że mogę spędzać z nim czas. Nie chcę popsuć tego co jest miedzy nami dlatego siedzę cicho. Ufa mi i przychodzi gdy potrzebuje pomocy i to się najbardziej liczy.



Dzwonek wyrwał mnie z zamyślenia. Koniec lekcji, nawet nie zauważyłam kiedy minęła. Pierwsza lekcja z głowy teraz jeszcze tylko 5 i można wrócić do domu. Następna to w-f potem jest biologia, j. polski i dwie chemie, a potem do domciu. Ehh... dopiero jedna lekcja za mną, a ja już marzę o moim kochanym łóżku. Przez te myśli strasznie spać mi się zachciało. Whaaa...

Wyszłam z sali i ruszyłam w stronę szatni, aby przebrać się na zajęcia fizyczne.

Szłam przez wąski korytarz, w którym lewa ściana obwieszona były dyplomami za udział czy też wygranie zawodów lub konkursów. Na prawej wisiały zdjęcia absolwentów. Cała prawa ściana obok gabinetu dyrektora była obwieszona tymi fotografiami. Przedstawiały one maturzystów z różnych lat. Muszę przyznać ładnie to wyglądało. Zdjęcia były duże i oprawione w piękne ramy. Niesamowicie prezentowały się na tej ścianie. Widać, że dyrektor jest bardzo dumny ze swoich absolwentów. Dokładnie za rok i moje zdjęcie klasowe będzie wisieć na tej ścianie. Ehh... Już niedługo kończę szkołę. Czeka mnie matura i wybór szkoły. Już się stresuje, a co ja zrobię w dzień egzaminów. Czarne myśli przeszły przez moją głowę i wolę ich nie wypowiadać na głos, bo jeszcze się spełnią.



Obie ściany obłożone były drobnymi kamyczkami. Gabloty z pucharami zaś na nich zawieszone niedługo się załamią pod naciskiem wszystkich statuetek, ale nikt raczej nie zwraca na to uwagi. Skręciłam w prawo i znalazłam się w damskiej szatni. Weszłam i odłożywszy swoje rzeczy na odpowiednie miejsce zaczęłam się przebierać.

Jednak myślami błądziłam gdzie indziej. Zastanawiałam się co będziemy dzisiaj robić na w-f. Ehh... Pewnie znów będę grać z dziewczynami w siatkę, a chłopaki w piłkę nożną. W tej szkole to już standard. Szybko się przebrałam i zaczęłam buszować po internecie dla zabicia czasu. Do dzwonka miałam jeszcze z jakieś 10 min, więc nie martwiłam się, że się spóźnię czy zagapię. Pozostałe dziewczyny grały w Different World. Ludzie dzięki tej aplikacji przestają ze sobą rozmawiać. Wolą patrzeć w ekrany telefonów. Rozumiem, że ta gra jest bardzo fajna, ale trzeba mieć umiar. Niedługo zamiast znaków ,, Uwaga dzikie zwierzęta '' będą znaki ,, Uwaga gracze ''

Co chwila słyszałam sygnał przychodzącej wiadomości co znaczyło, że dziewczyny dostawały wideo z DW. Jedną z zalet DW jest to, że jak wysyłamy swoją postać np. na plażę albo gdzieś indziej to możemy dostać filmik co ta postać robiła. Fajnie jest popatrzeć na swoją malutką wersje bawiącą się w najlepsze. Wtedy można poczuć, że sami to robiliśmy. Siedząc na ławce i obserwując wszystko z boku poczułam jak obok mnie wibruje mój telefon. Dostałam sms nie wiem od kogo, ponieważ nie mam go zapisanego w telefonie. Z ciekawości otworzyłam wiadomość i gdy tylko ją przeczytałam o mało co nie spadłam z ławki. To była wiadomość z firmy Different World. Gra stała się tak popularna, że zrobili event, w którym sto przypadkowych osób dostaję grę za darmo. O dziwo należę do tych stu szczęśliwców. Hahaha.... Ogarnęło mnie takie szczęście, że mogłabym skakać i robić fikołki z radości. Jednak piszą, że te sto osób nie dostanie standardowej gry lecz jej nową ulepszoną wersje - Different World 2.01 . Moja radość nie znała końca. Dostałam najpopularniejszą grę tego roku za darmo i to jeszcze nowszą i o wiele lepszą. Ledwo mogłam złapać oddech z tego szczęścia. Szybko kliknęłam podany link i gra zaczęła się pobierać. Cała się trzęsłam z tego podniecenia. Nie obchodziło mnie nic w tym momencie. Miałam 8 min na pobranie gry teraz tylko to się liczyło. DW 2.01 bardzo szybko się ściągnęło, ponieważ wystarczyło na to tylko 2 minuty. Od razu po instalacji się uruchomiła i mogłam zobaczyć tak wyczekiwane przeze mnie logo DW. Dwie duże litery na grafitowym tle umieszczone w diamencie. Odczekałam parę sekund i pojawił się ekran startowy.

Kliknęłam ,, Stwórz postać '' po sekundzie wyskoczył komunikat, że muszę zaakceptować regulamin. Dużo nie myśląc nacisnęłam przycisk ,, Akceptuj ''. Skoro wszyscy w to grają to nie może być tam nic ryzykownego. Pojawiło się pole wpisz imię i nazwisko. Szybko wklepałam na klawiaturze ; Lilian Rain i kliknęłam ,, Dalej ''.

Kolejnym punktem było wgranie zdjęcia. Szybko wybrałam jakieś ładniejsze z galerii i koniec. Postać zaczęła się tworzyć. Bardzo minie ciekawiło jak będę wyglądać. Do dzwonka zostało 6 min. Tyle mi wystarczy, aby sprawdzić tę grę. Tak długo się upierałam, a teraz, Daniel jak zwykle miał racje. Może na razie nie będę mówić mu o tym, bo zacznie swoje ,,A nie mówiłem?'' Hehe...



Po minucie okno postaci się załadowało i wreszcie mogłam zobaczyć swoją mini wersje. Muszę przyznać wyglądała identycznie jak ja tylko w o wiele mniejszym formacie. Gdy tylko weszłam w okno świat przyszła mi wiadomość. Był to filmik z DW trochę się zdziwiłam, ponieważ nie wysyłałam jeszcze nigdzie swojej postaci. Odtworzyłam filmik, aby dowiedzieć się co na nim jest. Zobaczyłam dziewczynę idącą korytarzem, która była zapatrzona w jakieś notatki. Szła prosto przed siebie nie zważając na otoczenie. Kawałek dalej stały jakieś inne dziewczyny.

Wydają mi się znajome, ale nie widać twarzy i nie mogę ocenić kim one są. Gdy blondynka z notkami przechodziła obok nich jedna podstawiła jej bezczelnie nogę. Co spowodowało, że bidulka się przewróciła, a jej notki rozsypały się po całym korytarzu. Na tym momencie filmik się urwał. Patrzyłam zdziwiona na ekran nie wiedząc co o tym sądzić. Jedynie co mogę o tym powiedzieć to to, że było to mega dziwne. Nie mogłam za długo o tym myśleć bo zadzwonił dzwonek na lekcje. Wyłączyłam grę i schowałam telefon do swojego plecaka. Po czym wyszłam z szatni. Idąc na salę gimnastyczną miałam dziwne uczucie deja vu. Maszerując korytarzem zobaczyłam blondwłosą dziewczynę zapatrzoną w swoje notatki. To była ona, ta dziewczyna z filmiku. Zdziwiłam się. Stanęłam w miejscu i stałam tak jak słup soli. Przez moimi oczami właśnie odgrywała się scena z filmiku. To niemożliwe, przecież to tylko gra więc dlaczego to się dzieje naprawdę. Stałam i patrzyłam jak tamte dziewczyny podkładają nieznajomej blondynce nogę, a ta z hukiem ląduje na ziemi. Jej notatki latały wszędzie. Nie poszłam na w-f z przerażenia cofnęłam się do szatni po telefon, aby sprawdzić co się dzieje.



Wbiegłam do niej jak burza, a jeszcze szybciej wyjęłam telefon z plecaka i włączyłam grę. Gdy tylko pojawił się ekran startowy migiem kliknęłam przycisk ,, Regulamin''. Zdębiałam po tym jak zobaczyłam co tam pisze. Pierwszy raz w życiu widzę tak krótki i przerażający regulamin. Były tam tylko cztery punkty. A mianowicie :



Witamy w świecie Different World 2.01 w tej grze panują tylko cztery zasady:



1. Nie ma możliwości odinstalowania gry. Zostaje ona przypisana do człowieka, a nie do telefony więc zniszczenie go nie powoduje utraty gry. Gra automatycznie przeniesie się na telefon członka rodziny, jeśli telefon osoby do niej przypisanej ulegnie zniszczeniu. Po przeniesieniu nadal gra będzie obowiązywać człowieka, który ją ściągnął po raz pierwszy.

2. Filmiki przychodzą nieregularnie. Nikt dokładnie nie wie ile w ciągu dnia ich dostanie. Pokazują one przyszłość osoby która ją ściągnęła lub jej otoczenia. Mogą to być niegroźne rzeczy lub takie, które doprowadzą do śmierci. Nic nie jest z góry ustalone i nie ma możliwości ich wyłączenia.

3. Gra zakończy się wraz ze śmiercią danego gracza lub po upłynięciu terminu. Zakończenie jest planowane na 21 czerwca obecnego roku. Jeśli po upłynięciu terminu więcej niż 10 osób będzie żyło wtedy gra zostanie wydłużona.

4. DW 2.01 zostało wysłane do 100 przypadkowych ludzi i tylko 10 z nich przetrwa tą grę. Ostatnie dziesięć osób zapewni sobie bezpieczeństwo i wygra 500 tysięcy złotych.


Nie ma możliwości ucieczki od tej gry, więc drogi graczu podporządkuj się do zasad, a przeżyjesz.


Życzymy powodzenia i miło spędzonych chwil z nasza grą.



Z poważaniem
Firma Different World.


Patrzyłam się na ten ekran nie wiedząc co o tym myśleć. Po mojej głowie ciągle chodziła jedna myśl. Nie możliwe jest przecież to, aby gra była tak niebezpieczna. Co ja teraz zrobię. Do czerwca zostało dwa miesiące. Z moich oczu zaczęły na podłogę kapać łzy. Nie obchodziło mnie to czy ktoś zobaczy mnie w takim stanie czy nie. Nie wiem ile czasu tak siedziałam, ale dopiero dźwięk przychodzącej wiadomości postawił mnie na nogi. Spojrzałam na telefon przerażona nie wiedząc co zrobić. Drżącymi rękami kliknęłam otwórz. Ponownie dostałam filmik z DW 2.01, a pod nim była dopiska: ,, Gra rozpoczęta ''.



Cdn...




--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Ta książka będzie miała tylko parę rozdziałów i będą się one ukazywać co jakiś czas.
Po tym jak skończy się to wrócę do publikowania rozdziałów z Naruto. Liczę, że się wam spodoba. 

Do zobaczenia. ;)
Kitsune21